Czy aktualne użycie prawa cytatu w internecie można nazwać plagiatem?
Gość - 2018-07-27 10:27:35
Kup program anyplagiatowy za 49 zł i nie martw się o plagiat!
Gość 2018-07-27 11:59:58 Świecie
W ciągu ostatnich kilku lat rozwineła się bardzo forma twórczości zwana "commentary", która całą swoją strukturę stawia na użyciu prawa cytatu.
Commentary polega na, tak jak nazwa wskazuje, komentarzu na temat danego dzieła (filmu, wpisu, muzyki etc.). Pierwsze skojarzenie po usłyszeniu tego, mogą nam wskazywać jakąś działalność krytyczną oraz wystawianie jakiejś formy oceny.
Niestety większość sceny commnetary, zatrzymuje się na obejrzeniu/przesłuchaniu/przeczytaniu danego dzieła, ewentualne zaśmianie się, albo rzucenie jakimś komentarzem czy żartem.
Moim skromnym zdaniem jest to zjawisko z którym trzeba walczyć, z uwagi nie na to że istnieje, lecz przez jego aktualną formę. W sieci znajduje się aktualnie pełno filmików, w których autor commentary jedynie kiwa głową do lecącej w tle muzyki, lub śmieje się co jakiś czas z filmiku który ogląda.
Więc jeżeli nie wnosi od siebie nic w związku z danym dziełem, to czy po prostu nie ukradł komuś jego dzieła, dodając swoją twarz w małym okienku? Oceńcie to sami, a ja od siebie zachęcam do walki z takimi zjawiskami.
Tematy antyplagiatowe które mogą Cię zaciekawić:
Czy Ciasto Ani jest plagiatem Ciasta Ani?
Jak Marek Wroński przyczynił się do zwalczania plagiatu?
Czy Eurowizja to "festiwal plagiatów"?
Czym różni się plagiat jawny od plagiatu ukrytego?
Czy warto pójść na skróty?
Czy promotor może być ukarany, jeśli jego dyplomant zostanie przyłapany na plagiacie?